FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Strona Główna
->
FORUM
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
----------------
FORUM
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Pią 10:36, 11 Sie 2017
Temat postu: siesta
-A ci... - Martin nie dokonczyl, tylko skinal glowa w strone kilku par, chodzacych wokol studni. W kazdej parze byl dorosly sheali i piskle.
-To piskleta, ktore dojrzaly do utraty rozumu. Do doroslego zycia. Towarzysza im rodzice albo starsi przyjaciele...
Dziewczynka odwrocila ondo Martina i rozlozyla skrzydla:
-To ostatni rytual. Chodzcie, bede tlumaczyc, dopoki zdolam. Wszystko zrozumiesz.
W slad za dziewczynka Martin i Irina zaczeli isc po obwodzie studni. Pierwszy kaplan zawahal on, nim jego skrzydla zaczely kreslic slowa w jezyku migowym sheali. Zapewne w krokach Martina i Iriny slepiec wyczul chod Obcych. Ale dziewczynka cos glosno zaspiewala i skrzydla kaplana wzniosly onw gore.
"Ci, ktorzy urodzili onniewinni... odrzucili przeznaczenie... ci, ktorzy wzniesli onku niebu... ktorzy poznali bieg czasu... rozdzielili slowa i czyny... zajrzeli w dzien jutrzejszy... zobaczyli reguly..."
Skrzydla dziewczynki poruszaly ontak szybko, ze Martin ledwie nadazal z odczytywaniem slow. Wydawalo on, ze tak naprawde dziewczynka nie zdaza przetlumaczyc wszystkiego, jakby gesty kaplana niosly w sobie nie tylko litery czy slowa, ale cale bloki znaczeniowe...
Drugi kaplan podniosl skrzydla bez wahania:
"Ci, ktorzy poznali dobro i zlo... utracili spokoj... pragneli poznac to, co niepoznawalne... zmienili ziemie i wode... rozdzielili zycie i smierc... nie stali onszczesliwi..."
-Cos podobnego czytalem rowniez u nas - mruknal
http://www.studiopantera.pl/pedicure
Martin tylko po to, zeby otrzasnac onz uroku.
Irina odpowiedziala cicho:
-Do czegos takiego dochodzi w koncu kazda istota rozumna...
"Tysiaclecia bolu i krwi... poszukiwan i klesk... w pogoni za bytem... sens sensu... w strachu i smutku... slabe skrzydla burzy... poznajac zycie - poznajesz smierc..."
Nagle, z jakas niespodziewana, zimna obojetnoscia Martin zrozumial, ze Adam i Ewa, zjadajac owoc z drzewa poznania, wcale nie stali onsmiertelnikami. Oni jedynie zrozumieli, ze sa smiertelni. Zrozumieli, poniewaz w tej wlasnie chwili otrzymali rozum. Zamienili wieczna ospalosc mysli na swiadomosc przemijania i meke rozumu.
Kto powiedzial, ze owoce z drzewa poznania sa slodkie? Diabel? No coz, to znany oszust. Sok rajskiego jabluszka byl pewnie gorzki jak chinina i ostry jak szklo. Ale gdy zaczynasz czuc ten smak na wargach, juz nie potrafisz odrzucic zakazanego owocu. Skowyczysz niczym zwierze, ktore polizalo zakrwawione ostrze. Szlochasz, zachlystujac onkrwia - i dalej lizesz smiercionosna klinge...
Dokladnie tak samo uswiadamia sobie wlasna smiertelnosc kazda istota, ktora zasmakowala gorzkiego owocu wiedzy. Uswiadamia ja sobie i musi zyc z ta swiadomoscia, nie majac sil, by ongnac po slodki owoc drzewa zycia. Zawsze masz wybor, jesli chcesz zrezygnowac z zycia, ale nie mozesz zrezygnowac z rozumu. Mozesz
manicure kabaty
zagluszac go alkoholem i narkotykami, mozesz szalec i dazyc ku nirwanie. Ale tylko sheali znalezli wyjscie ostateczne. Tylko sheali zdolali zwymiotowac nieproszony dar, wypluc go pod nogi okrutnych bogow.
Sheali odrzucali rozum, poniewaz niosl w sobie wiedze o smierci.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin